Kiedyś namiętnie robiłam na drutach i niestety nie pomyślałam o tym żeby uwieczniać moje wytwory. Robiłam swetry sobie, dzieciom i mężowi. Wiele z nich poszło dalej do ludzi i mogłam sfotografować tylko to co zostało mi w domu. Oto moja drutowa kolekcja :
To są moje swetry, pasjonowało mnie wrabianie kolorowych wzorów. Chwilami miałam na drucie jednocześnie kilkanaście różnych kolorów. Dumna jestem do dzisiaj z miętowego swetra w asymetryczne pionowe pasy, wzór zaczyna się od ściągacza na dole i kończy w ściągaczu pod szyją. Robiony jest jednym ciągiem bez zszywania. Niestety nie udało mi się uchwycić wszystkich kolorów, sweterek czerwony jest bardzo żywy a nie tak rozmyty jakby czerwono-pomarańczowy, a ten geometryczny z ,,księżycem,, górę ma w ładnym miętowym kolorze. Postaram się pokazać resztę moich ,,druciaków,,. Jak tak na nie patrzę to znowu zaczyna kusić mnie włóczka :)))
No to jeszcze masz piękną kolekcję!!!!!
OdpowiedzUsuńsliczna kolekcje ,piekne sweterki...u mnie troche gorzej wychodzilo wrabianie kolorkow,tym bardziej jestem pod wrazeniem Twojego talentu...
OdpowiedzUsuńZawsze Mamci zazdrościłam tych z korami i tygrysami! :*
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuńja sama nigdy nie wrabiałam wzorków, więc tym bardziej imponująco to dla mnie wygląda...
a takie "domki" chodzą za mną już od jakiegoś czasu - może się kiedyś zmobilizuję :)
Pozdrawiam