Obserwatorzy

niedziela, 22 kwietnia 2012

Desperacka próba reanimacji...

Jeden ze storczyków odmówił współpracy. Szkoda że nie zrobiłam fotki jak był w doniczce, ale obwisłe listki i tak widać. Coś trzeba było zrobić więc wytargałam dziada z bezpiecznego pojemnika. I co się okazało?

darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków


To co było widać to nowe 3 odrosty a stara część sobie ukryta gniła i zarażała resztę. Zaczęłam więc obcinać to co wydawało mi się chore.

darmowy hosting obrazków


I w końcu tyle zostało :

darmowy hosting obrazków


Wyczytałam że miejsca cięcia trzeba zabezpieczyć węglem drzewnym (nie mam) albo cynamonem !!!!! (mam). Oto efekt ,,cynamonowania,, :


darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków



A tak wygląda zgniła stara zaraza :

darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków



Powinno to zostać do podeschnięcia na 24godziny, 3 złączone ze sobą roślinki. Zostawiłam i poszłam do pracy. Tylko gryzło mnie  to złączenie. Pomyślałam że jak wsadzę razem to jak jedno zacznie gnić to znowu zarazi następne, a jak rozdzielę to może choć jedno przetrwa. Natychmiast po powrocie rozdzieliłam roślinki.


darmowy hosting obrazków



Miałam jechać do marketu po keramzyt i pojemniki ale choróbsko mnie złożyło i nic z tego nie wyszło. Tylko że roślinki już trzeba posadzić, no dobra może kora im nie zaszkodzi. Ale skąd wziąść taki pojemnik?


darmowy hosting obrazków



Najlepiej zrobić z przydasi domowych. 2 kubki plastikowe skądś tam i pudełko po jakichś witaminkach, kombinerki, gwoździk i gaz do zrobienia dziurek. Oto co wyszło :


darmowy hosting obrazków darmowy hosting obrazków



Posadziłam, wstawiłam do wody


darmowy hosting obrazków



ale nawodnione trzeba jakoś oddzielić od wody, w tym oryginalnym to nie kłopot a w tych 2 domowych ? Dalej kombinujemy z tego co w domu, i oto co na szybko wyszło.


darmowy hosting obrazków


Może choć jedna roślinka przetrwa bo bardzo dekoracyjne ma kwiatki ten storczyk, niewielkie ale podobne do małych ośmiorniczek. Teraz czekamy na efekt.

8 komentarzy:

  1. Ale CIĘ wzięły te storczyki>chacha!Ciekawe co z nich wyrośnie...A pomysłowa to TY zawsze byłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak ich nie lubie. A jak się nie ma to się kombinuje :))

      Usuń
  2. Ohoho! Ale przy nim było roboty!
    Znów będę powtarzać do upadłego, że u Mamci to na pewno im się będzie lepiej żyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój miał podobnie z korzeniami, choć liście zdrowe. Odchuchałam, korzonki i liście jak z katalogu ma taraz a do kwitnienia dziad się ponad pół roku nie zamierza zebrać, wypatruję choć zalążka pędu i nic :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pociechę a niech czeka ile chce tylko niech odżyje, kiedyś zakwitnie.

      Usuń
  4. Danusiu mam nadzieję że reanimacja im pomogła -a pomysłowa to ty naprawdę jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  5. no,no pomyslowy Dobromir z Ciebie...mam nadzieje,ze roslinko sie rozwina i rozkwitna,choc ze storczykami roznie bywa...
    Kochana poprosze o adresik do RR...

    OdpowiedzUsuń