Obserwatorzy

wtorek, 31 stycznia 2012

Postępy w leczeniu

Nasze kocisko wylizało sobie ranę na barku i trzeba było iść do weta . Dostał zastrzyki , tabletki  , smarowanie i zaczęło się powoli goić .

darmowy hosting obrazków

Bardzo powoli się goiło więc znowu wizyta u weta i jeszcze tabletki i smarowanie . Teraz widać efekt .

darmowy hosting obrazków

Tabletki wepchnąć w kota to straszliwe doświadczenie . Skubany widział że biorę tabletkę to przychodził na krzesło żeby pańcia siedziała na kanapie wygodnie i zaczynała się walka i plucie i kręcenie łebkiem i mlaskanie i ciamkanie aż udało się umieścić procha w środku kota . Pańcia puszczała ,,ofiarę,, a on co ? Przymilał się i mruczał i trzeba było głaskać . Potem pańcia musiała iść do łazienki i wyszorować ręce : oplute , pogryzione i upaprane oślinioną tabletką . I tak 2 x dziennie przez 10 dni . Tak to jest jak się ma kota...

3 komentarze:

  1. Widać efekty leczenia!Ładna łatka.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i widać, że kocisko to moja krew.
    Pod spodem czarne kłaki, na zewnątrz rude :)
    Ślicznie się goi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och Kochana posiadaczki kotów łączą się z Tobą bo my wiemy jak to jest próbować wcisnąć kotu tabletkę ;o) Mam nadzieję, że z kicia to już tylko będzie lepiej ;o)

    OdpowiedzUsuń